SZUKAJ

MAŁA CZARNA: Alicja Werniewicz

2 min.
W tym artykule:

W zawodzie stylistki pracuję od blisko 15 lat. Zaczynałam w wydawnictwie Edipresse. Uwielbiam sięgać pamięcią do tamtego okresu, bo był w pewnym sensie pełen beztroski. Byliśmy wówczas chyba najmłodszą redakcją na rynku. Większość z nas w trakcie studiów. Dzięki temu, że dzieliliśmy przestrzeń (jedno piętro) z redakcją dwutygodnika Viva!, miałam okazję pracować z jednymi z najlepszych dziennikarzy na rynku.      Z perspektywy czasu myślę, że było to bardzo nobilitujące. 

W mojej pracy cenię przede wszystkim różnorodność. Otrzymuję ją w postaci spotkań z wieloma ciekawymi osobowościami i twórcami. Pracując w redakcji (na etacie) zawsze byłam rządna nowych wrażeń, które dostarczały mi zewnętrzne projekty. Kampanie wizerunkowe, reklamy telewizyjne, pokazy mody, czy stylizowanie gwiazd na czerwony dywan.

final sale lato

Lubię swoją pracę i myślę, że to jest kluczem w tym zawodzie. Wymaga pracowitości, umiejętności komunikacyjnych, w jakimś stopniu z pewnością talentu oraz pokory. Ta ostatnia cecha przydaje się chyba najbardziej, bo ten zawód potrafi bym przewrotny. Raz na górze, raz na dole… Z pewnością trzeba posiadać ważną umiejętność dostosowywania się do nowych warunków. A te przez ostatnią dekadę bardzo się zmieniły. 

 

1. Moda to dla mnie

Pasja, praca i przyjemność.

2. TOP 3 ulubione rzeczy w Twojej szafie.

Garnitur Gucci, bordowa torebka Chanel z kolekcji „Paris-Salzburg” i zegarek Cartier.

3. W mojej szafie jest najwięcej

Jeansów, kaszmirowych swetrów i marynarek.

4. Ikona stylu

Bianca Jagger, Lauren Hutton i Francoise Hardy.

5. Nigdy nie założyłabym

Czegoś, co nie jest estetycznie mi pokrewne. Ale nie mam jednej konkretnej rzeczy, która przychodzi mi od razu do głowy. W pewnym sensie, wszystko jest kwestią interpretacji i umiejętności łączenia ze sobą rzeczy. Krótko mówiąc stylizacji.

6. Za najlepiej ubrany naród uważam

Włochów i Francuzów, ale podziwiam też współczesną Skandynawię. Lubię patrzeć na ludzi, którym styl i łączenie elementów stylizacji przychodzi łatwo – w pewnym sensie mają go we krwi. Być może jest to kwestia dziedzictwa pokoleniowego, a może kulturowego. W Warszawie na szczęście też przybywa coraz więcej świetnie ubranych ludzi.

7. Ulubiony projektant

Celine, Saint Laurent, Gucci.

8. Na szafę zamieniłabym się z

Chyba wyrosłam z takich marzeń 😉 Lubię swoją szafę.

Natomiast chętnie zajrzałabym do szafy Dakoty Johnson. Nosi dużo rzeczy z metką Gucci, ale jak na ten brand, jej stylizacje są zaskakująco minimalistyczne. Dodatkowo mają w sobie klimat vintage, co bardzo mi odpowiada, bo czyni jej styl autentycznym. A tego zawsze szukam u ludzi. To wyróżnia tych dobrze ubranych od tych wystylizowanych.

Bardzo cenię też styl Leandry Medine Cohen. Uwielbiam jej eklektyzm. Potrafi bawić się modą. Miksować rzeczy pozornie do siebie niepasujące i mimo to wyglądać stylowo.

W sumie… mogłabym się zamienić z jedną i drugą na szafę 😉

9. Minimalistka czy maksymalistka

Sądzę, że jestem gdzieś po środku. Poza tym mój styl ubierania determinuje wiele rzeczy, począwszy od nastroju danego dnia, a skończywszy na miejscu, w którym jestem. Inaczej noszę się zimą, zupełnie inaczej latem. To samo tyczy się ubierania w Polsce, w Warszawie oraz tego jak lubię wyglądać, gdy jestem np. w Californii czy na Majorce.

Lubię różnorodność w modzie. Nie umiałabym jeść w kółko jednej potrawy i z modą mam podobnie.

10. Ulubiony trend

Nie jestem zwolenniczką trendów. Uważam, że są dla tych, którzy nie mają swojego stylu oraz dla osób, którzy modą się nie interesują, a trendy są dla nich pewną wskazówką jak poruszać się po modowej mapie, aby być „na czasie”. Ale gdybym miała wskazać, to na pewno klasyka. Ona nigdy się nie nudzi, a moda na nią nigdy nie przemija.

Trendy & Porady:
Insta News